Szkocja – z Szetlandów na Orkady

Sumburgh do Kirkwall – propozycja trasy dla początkujących i zaawansowanych. Nawigacyjnie bardzo łatwa – latamy od wyspy do wyspy. Pilotażowo może być wyzwaniem w szybkim samolocie – lotniska po drodze mają krótkie pasy startowe. Dodatkowo – często wieje z boku. Jako bonus – przelot po najkrótszej regularnej trasie – lot trwa koło minuty.

Tu się kończą Szetlandy

Tu się kończą Szetlandy

Plan lotu i przydatne dodatki

Plan lotu przygotowałem w Skyvector. Lecę Piperem Comanche i zamierzam lądować na trasie na obu lotniskach Westray (czyli W. właściwym i Papa Westray po drugiej stronie cieśniny). Lot przebiega nad kilkoma innymi lotniskami – ląduj na nich śmiało.

Lot wykonuję nad scenerią FTX Scotland (ORBX). Startuję z dodatkowego lotniska EGPB Sumburgh (ORBX). Lecę Piperem Comanche (A2A) – o którym pisałem już tutaj i tutaj, i jeszcze będę o nim pisał.

Lot można wykonać nad domyślną scenerią – wyspy są nieźle wykonane (choć gorzej niż na ilustracjach poniżej), a wszystkie lotniska wspomniane w tym tekście są dostępne bez instalowania scenerii. Choć moim zdaniem – warto zainstalować FTX Scotland.

Do lotu wybrałem Pipera, ale każdy samolot GA się nadaje, podobnie jak najmniejsze samoloty komunikacyjne – Twin Otter lub Islander. Oba zresztą w rzeczywistości obsługują podobne loty!

Sumburgh

EGPB – Sumburgh

Perfekcyjnie wykonane… brzydkie lotnisko. Sumburgh ma specyficzny charakter budownictwa z lat 60 i 70, modernizowanego raz po raz – bez większego pomysłu, czy spójnej koncepcji. To dość typowe lotnisko „na końcu świata” – w miejscu wystarczająco bogatym lub ważnym, żeby miało w ogóle lotnisko zdolne przyjąć samoloty pasażerskie, ale jednocześnie nie dość bogatym, żeby wyłożyć fundusze na nowy obiekt.

Kołuję do pasa

Sporo tu trawy

Pochwaliłem wykonanie – EGPB to lotnisko dodatkowe wykonane przez ORBX, więc mamy do czynienia z najwyższą jakością. Naprawdę! Najwyższą! Recenzja pojawi się zresztą niedługo, póki co tylko na zachętę – to lotnisko ma najlepiej wymodelowany pas startowy z jakim spotkałem się w symulatorze. To nie jest kolejny „nierówny” pas jakich kilka można spotkać w dodatkowych sceneriach – tu nierówności są naprawdę precyzyjnie ułożone, a efekt (wizualny i „pilotażowy”) zachwyca.

Odlot – charakterystyczna plaża między dwoma półwyspami na południowym krańcu wyspy Mainland, na której znajduje się lotnisko

Odlot na południe

Ładny ten samolot – prawda?

Fair Isle

Pierwszym punktem zwrotnym jest Fair Isle. Jeśli lecisz samolotem, który nie wymaga wiele miejsca do startu i lądowania – wyspa oferuje półkilometrowy pas startowy i… niewiele więcej na samym lotnisku.

W kierunku Fair Isle

W symulatorze tego nie dostrzeżecie, ale Fair Isle jest znana z tradycyjnej techniki dziewiarskich – o czym można przeczytać na przykład w Wikipedii. Jeśli szukacie fajnego wełnianego swetra – warto się rozejrzeć za czymś stąd.

Znajdź wyspę

Latanie między wyspami wygląda jak na obrazku powyżej. Kiedy wyspy nie widać (na tej trasie Fair Island pojawiła się dość szybko) lecimy według busoli. Potem już wizualnie – prosto na wyspę.

Niesamowite klify Fair Island

Ja to lotnisko omijam, ale jeśli ktoś chce odwiedzić niemal pusty pas startowy – jest czynny i dostępny

North Ronaldsay

Kolejny widok z kokpitu w stronę wyspy – tak wygląda nawigacja przy dobrej pogodzie

North Ronaldsay w całej okazałości

Wyspę zamieszkuje 60 ludzi, którzy zajmują się hodowlą owiec i obsługą turystów. Lotnisko ma dwie drogi startowe (będzie łatwiej uniknąć wiatrów bocznych). Z ciekawostek o wyspie – osadnictwo sięga epoki brązu.

Kłopoty z silnikiem i zmiana trasy

Jeszcze przed Ronaldsay zauważyłem problemy z silnikiem. Niskie chmury, z których sporadycznie mżyło w połączeniu z niską temperaturą sprzyjały oblodzeniu gaźnika, a stosowanie podgrzewu nie pomogło tak szybko jak zwykle. Właściwie przez moment wydawało mi się, że nie pomaga w ogóle… i nie działa w ogóle. Dla bezpieczeństwa wybrałem trasę okrężną – nad wyspami. Na szczęście po kilkunastu minutach samopoczucie pacjenta się poprawiło.

Sanday

obie wyspy Westray – Papa Westray po prawej

Najkrótsze połączenie lotnicze

Wyspy Westray i Papa Westray łączy najkrótsza obsługiwana regularnie trasa na świecie.* Odległość między lotniskami to 1,5 mili a czas lotu wynosi około minuty, w porywach do trzech (pełne kręgi zwiększają trasę znacznie).

* – do miana najkrótszej trasy pretenduje kilka tras na świecie – wszystko zależy od definicji słowa „regularna” – jeśli mnie pamięć nie myli to na Alasce bush piloci w miarę regularnie latają między dwoma lotniskami znajdującymi się po przeciwnych stronach jakiejś rzeki

W moim locie miałem wiatr z południa co ułatwiło lądowanie na Papa Westray (asfaltowy pas w osi północ-południe) i utrudniło operacje na Westray. Zastanawiałem się nawet czy nie zrezygnować z tego postoju – kilkanaście węzłów z boku przy krótkim pasie nie jest przyjemne. Ale Piper dał radę.

Papa Westray

Po starcie albo na podejściu – jak kto woli

Z wiatrem bocznym, ale najlepszy pas – są też dwa trawiasto/żwirowe. Do startu skorzystam z pełnej długości.

Na południe

Pierwszy punkt orientacyjny – Pierowall na trawersie.

Pierowall

Drugi – wyspa Egilsay. O dziwo – nie ma lotniska.

Egilsay

Trzeci – Kirkwall z przodu.

Kirkwall

Kirkwall – EGPA

To już lotnisko z prawdziwego zdarzenia! Trzy utwardzone pasy startowe tworzą charakterystyczną gwiazdę. Warto poćwiczyć loty nad takimi lotniskami – przyznam, że nie mając wprawy momentami gubiłem się w tym, do którego pasa wykonuje krąg.

Kirkwall

Do tego!

Zaparkowany i przywiązany

Dodatki widoczne na ilustracjach:

Chmury i niebo:

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.