Envtex – TOGA – recenzja (5*)

Envtex, czyli o tym jak poprawić chmury, pokolorować niebo i dodać zorzę polarną do P3D.

Niebo – Envtex. Chmury – Soft Clouds.

Za i przeciw

Co lubię w ENVTEX

  • poprawione tekstury
  • bogactwo opcji konfiguracyjnych
  • wydajność
  • wyświetlanie zorzy polarnej

Czego nie lubię?

Co można poprawić?

  • małe okno podglądu tekstur – wymaga powiększania każdej z osobno

Niebo – Envtex. Chmury – Soft Clouds.

Czym jest Envtex?

Envtex to program podmieniający domyślne tekstury P3D i FSX (i FS9). Dzięki niemu zamiast domyślnych plików w małej rozdzielczości dostajemy nowe, większe i na ogół również ciekawsze tekstury:

  • nieba
  • chmur (osobno konfigurowane cirrusy i cumulusy)
  • wody (wód śródlądowych, tropikalnych i oceanu)
  • fal
  • słońca (samego słońca i flary obiektywu)
  • trawy
  • pasów, dróg kołowania i płyt na lotniskach (domyślnych)
  • zorzy polarnej

Zakresem działania Envtex przypomina rodzinę programów REX, z tym że wybór tekstur jest mniejszy (to, że niekoniecznie jest to wada napiszę później). W przeciwieństwie do REXów nie zajmuje się światłami nie zauważyłem by zmienił istotnie moje, całkiem fajne, światła, za to dodaje zorzę i trawę.

Wśród darmowych dodatków konkurencji nie ma, choć używając wielu różnych można osiągnąć przynajmniej część tego efektu. Za cenę poszukiwań i uciążliwej konfiguracji.

Podmiana tekstur – co właściwie daje?

Jakość

No właśnie – dlaczego warto zmienić domyślne tekstury? I czy zmienić (raz) czy zmieniać (często)? Chodzi o wrażenia estetyczne. Domyślnie FSX i P3D korzystają z ograniczonej liczby tekstur, które powstały 12 lat temu i były zoptymalizowane do komputerów, które wtedy istniały. To rzuca się w oczy szczególnie kiedy patrzymy na chmury. Podmiana tych tekstur pozwala uzyskać wyraźne, dobrze zarysowane cumulusy i efektowne formacje cirrusów.

Ogromną zmianę jakościową widać też przy podmianie fal (tak – fale w FSX i P3D to również tekstura). Moim zdaniem Envtex pod tym względem jest bezkonkurencyjny (testowałem różne wersje REXa).

Przyjemną zmianą jest też podmiana tekstur betonu i asfaltu na lotniskach. Zmiana będzie widoczna tam, gdzie zastosowano domyślne tekstury – czyli na wszystkich lotniskach z podstawowego FSX/P3D i na lotniskach dodatkowych, których autor nie wykonał specjalnych tekstur. Latam czasami na takie lotniska i jestem bardzo zadowolony ze zmian.

Dobrym dodatkiem jest też trawa, ale to dodatek, który można mieć za darmo – pisałem o tym jakiś czas temu. Mimo to – doceniam dbałość developera o takie szczegóły.

Różnorodność – dopasowanie tekstur do warunków

Choć każda z opcji podmiany tekstur podnosi moim zdaniem jakość wizualną symulatora, to chciałbym zwrócić uwagę na dodatkową wartość programu do zarządzania teksturami. W każdej z dostępnych opcji mamy możliwość wyboru spośród kilku (lub kilkunastu) zestawów tekstur.

Najczęściej zmieniam tekstury nieba. Nazwy zestawów sugerują zastosowania (ale zachęcam też do eksperymentów):

  • wiosna
  • lato
  • jesień
  • zima
  • jałowy
  • kontynentalny
  • oceaniczny
  • polarny
  • tropikalny
  • do niskich lotów
  • do wysokich lotów

Każdy z zestawów zawiera tekstury świtu, dnia i zmierzchu. Zmieniając zestawy wybieramy wygląd nieba. Różnorodność najbardziej rzuca się w oczy o świcie i o zmierzchu – niebo może przybierać kolory od czerwonego przez niebieski po fioletowy. Dzienne tekstury to przede wszystkim różnica odcienia niebieskiego (od wypłowiałego – jakby niebo było widziane przez warstwę zanieczyszczeń po intensywny – dla czystego, ciemnego popołudniowego nieba). Różni się również gradient – warstwa jasnego nieba może sięgać wysoko albo być ograniczona jedynie do linii horyzontu.

Dla różnorodności zmieniam też cirrusy. Choć tu ubolewam, że dostępne są tylko dwa zestawy (REX z większą ilością daje większe pole do zabawy). Envtex proponuje odmianę kłębiastą i strzępiastą.

Tekstury fal ruszam rzadko, ale tu też mogę wybrać między spokojną wodą (St. Maarten w sezonie wakacyjnym), a bardziej złowrogim wyglądem (idealnym do lotów w złej pogodzie nad Alaską).

Zorza polarna

Jedyny zawód w programie. Krok w dobrą stronę, ale moim zdaniem ta funkcja jest na etapie (…) Mam nadzieję, że zostanie poprawiona.

Nie wiem, czy zorzę poprawiono, czy w mojej instalacji wcześniej był błąd. Ale zauważyłem wreszcie (dopisane pół roku po napisaniu recenzji – z tym, że mało w ostatnich miesiącach latałem). Zorza jest zachwycająca!

Konfiguracja

Najmocniejszą stroną Envtex jest bogactwo opcji konfiguracyjnych. Każdą z funkcji można wyłączyć, a większości tekstur można ustawić rozdzielczość. Części dodatkowo można ustawić rodzaj kompresji. Dodatkowo suwakiem można wybrać wielkość słońca i księżyca (tu chyba przesadziłem).

Rewelacyjnym pomysłem jest dodanie wskaźnika obciążenia każdej z opcji. Właściciele słabszego sprzętu otrzymali pomoc w dostosowaniu opcji do możliwości komputerów.

Niebo – Envtex. Chmury – nie do końca pewne – Envtex albo Soft Clouds.

Envtex czy REX

Recenzja nie byłaby pełna bez porównania dwóch konkurentów. Zresztą jeszcze przed recenzją zadaliście to pytanie wielokrotnie zauważając, że przeszedłem z REXa na Envtex. Co jest lepsze? Moim zdaniem to dwa bardzo dobre dodatki (mam tu na myśli REX 4 TD). Nie można żadnego z nich wyróżnić w oparciu o możliwości – te, którymi się różnią są mało istotne. REXowe światła zawsze były dla mnie bardziej utrapieniem niż korzyścią (podmieniałem je na darmowe), tych z Envtex nie zauważyłem – co znaczy, że były ok, trawa w Envtex nic u mnie nie zmieniła – trawy HD używałem od lat. Zorza mnie zawiodła. Zorza była fajna. Pozostaje więc porównanie głównych funkcji. I tu oba programy mają zalety i wady.

Przewaga Envtexa leży w konfiguracji. Jeśli nie chce Envtexowej trawy to klikam przełącznik i trawa się nie zainstaluje. Mogę też dobrać rozdzielczość dla każdego elementu, a nie wybierać jej masowo.

Druga przewaga Envtexa leży w szybkości działania. Konfiguratory REXa zawsze były uciążliwe. Działają wolno (opóźnienia przy otwieraniu kolejnych kart) i wymagają mozolnego przebijania się przez opcje. Envtex daje te same możliwości w kilku kliknięciach.

Pisałem o tym, że Envtex ma niewiele zestawów do wyboru. To zaleta i wada. Korzyść leży w tym, że nie tracę czasu na żmudne wybieranie. I tu widzę pewien trend – obecny od lat na rynku REX męczył mnie swego czasu produktem REX Essentials Override, który kazał wybierać spośród nawet 60 opcji. Po przejrzeniu 15 nie pamiętałem już tych pierwszych. REX z czasem liczbę opcji zmniejszył, co uważam za dobrą decyzję. Envtex jest miejscami podobny – wybór tekstur nieba i fal jest idealny – około 10 opcji. Ale dwa rodzaje cirrusów to zdecydowanie za mało. Pięć to minimum dla mnie. 7-8 to liczba idealna. Brakuje mi też różnorodności tekstur wód tropikalnych (tych, w których widać dno). Cumulusy (4 zestawy) też mogłyby mieć więcej opcji. Ale wśród tych czterech znalazłem ten „mój” więc nie powinienem narzekać.

Ocena działania

Interfejs główny (okno konfiguracji i okno wyboru tekstur) są przejrzyste i bardzo dobrze zaprojektowane, choć ikony tekstur powinny być większe. Menu boczne wymaga nauczenia się ikonek na pamięć. I moim zdaniem jest zrobione źle. Klikając „hamburgera” można je rozwinąć i wyświetlić opisy przycisków – warto to zrobić – niestety wtedy menu wchodzi na pole robocze konfiguratora.

Zakup i instalacja

Zakup na stronie Simmarketu i instalacja są proste i nie wymagają większego zaangażowania. Envtex kosztuje ok. 25 Euro.

Podsumowanie

Envtex jest w tej chwili moim wyborem. Na rynku, na którym jest obecnie dwóch liczących się graczy jest jednym z nich. To duże osiągnięcie nowej firmy. Czekam co zaprezentują w przyszłości.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.