Tromso X – Aerosoft – recenzja (5*)

Tromso – piękne lotnisko i ciekawe miasto na dalekiej północy. Norweski dodatek do FSX/P3D w doskonałej jakości i korzystnej cenie. To przykład świetnego rzemiosła z dodatkiem odrobiny magii. Trudno mu się oprzeć!

fsx-1

Tromso X – Aerosoft

Za i przeciw

Co lubię w Tromso X Aerosoftu?

  • terminal 3d (wnętrze)
  • drobne elementy na lotnisku
  • budynki
  • fotosceneria
  • trawa 3d
  • tekstury
  • modele
  • samoloty i samochody statyczne

Czego nie lubię?

  • … dalej szukam

Co można poprawić?

  • drobne kłopoty z konfiguratorem

W skrócie – Tromso X – 5*****

Tromso wyróżnia się dwoma elementami. Po pierwsze jest to szalenie porządnie zrobione. Nie ma tu błędów lub potknięć. Jeśli jakieś techniki tworzenia scenerii są obecnie „na topie” – tu ich można szukać – zobaczymy w Tromso świetne tekstury, doskonałe modele, idealnie dopasowany mesh. Wykonano wnętrze terminala i mnóstwo drobnych elementów lotniska – takich, o których w wielu sceneriach zapomniano. Ale to nie wszystko – Tromso to nie tylko bardzo dobra sceneria. Mam wrażenie, że autor scenerii lubi to miejsce (albo lubi swoją pracę) i tę przyjemność tworzenia widać w produkcie. Latając do i z Tromso czułem… magię północy. A będąc samemu zakochanym w dalekiej północy – polubiłem tę scenerię bardzo.

Tromso

Historia Tromso zawsze była historią małego miasteczka. Wyobraźcie sobie, że prawa miejskie otrzymało, kiedy populacja liczyła raptem 80 mieszkańców, co oddawało raczej handlowe znaczenie tej osady niż jej wielkość. Od XVIII wieku miasto powoli się rozrastało i w pierwszej połowie XX wieku populacja przekroczyła dziesięć tysięcy. Jak do innych norweskich miast, lotnictwo dotarło tu szybko za sprawą wodnosamolotów.

Wodnosamolotów używano między innymi podczas poszukiwań włoskiego sterowca Italia, którym generał Nobile próbował dotrzeć do bieguna. Tromso było jedną z baz międzynarodowych ekip poszukiwawczych. Stąd wystartował w swój ostatni lot Roald Amundsen. Pilotowany przez niego francuski Latham 47 rozbił się w nieznanym do dziś miejscu między Tromso a Spitsbergenem. Śmierć Amundsena nie przerwała wysiłków i ostatecznie Nobile wraz z załogą został odnaleziony na dryfującej krze i otrzymał drogą powietrzną zaopatrzenie. Ostatecznie sam Nobile został ewakuowany samolotem, a jego załogę (i pilota samolotu ewakuacyjnego, który się rozbił niedaleko obozu Włochów) uratował radziecki lodołamacz.

Lata czterdzieste i pięćdziesiąte to okres intensywnego rozwoju lotnictwa cywilnego, w szczególności lotnictwa lądowego. Operacje na wodzie były coraz bardziej kłopotliwe, a wodnosamoloty (używano ex-niemieckich transportowych Ju 52 na pływakach) nie mogły się równać zasięgiem i prędkością z nowoczesnymi samolotami pasażerskimi. Tromso potrzebowało lotniska z prawdziwego zdarzenia, które zastąpiłoby działającą od lat 30. bazę wodnosamolotów. Początkowo za takie posłużyło rozbudowane lotnisko wojskowe w Bardufoss. W sezonie letnim trasę z Bardufoss do Tromso można było pokonać wodnosamolotem w godzinę. W zimie pozostawał autobus, któremu ta droga (140km) zajmowała kilka godzin.

O lotnisko w samym Tromso lokalni politycy zaczęli się starać w latach 50. Początkowo planowano małe, lokalne lotnisko z pasem niewiele dłuższym niż kilometr. Z czasem udało się przeforsować 1600m długości (by umożliwić loty większych samolotów), a kiedy rząd zaakceptował tę długość (i odpowiadający jej koszt) – lobby zaczęło forsować koncepcję pasa długości 2km. Udało się wybudować nawet dłuższy pas – oryginalna droga startowa w Tromso miała 2160 metrów – niecałe 300 mniej niż dziś. To miało ogromne znaczenie na dalekiej północy, gdzie pas przez dużą część roku mógł być oblodzony. Cel osiągnięto – lotnisko mogło przyjąć samoloty tak duże jak Caravelle SASu. We wrześniu 1964 odbyły się pierwsze loty.

Od tego czasu lotnisko było rozbudowywane – pas przedłużono, a początkowo niewielki terminal powiększono do dzisiejszych rozmiarów.

Dla pilota

Lotnisko w Tromso (ENTC) położone jest w Langenes, po zachodniej stronie wyspy Tromsøya, na której leży również miasto o tej nazwie.

Droga startowa 01/19 ma długość 2447 metrów (8,028ft) i szerokość 45m (150ft). Położona jest tuż nad poziomem morza (32ft). Płyta lotniska znajduje się po zachodniej stronie, podobnie większość dróg kołowania, z wyjątkiem wąskiej drogi kołowania prowadzącej do leżących na wschód hangarów dla samolotów general aviation.

Lotnisko wyposażone jest w ILS dla obu kierunków lądowania (CAT I). Wyznaczono również podejścia RNAV.

Piloci małych samolotów powinni zapoznać się z mapą VFR (trzeba sięgnąć do AIP) by poznać odpowiednie drogi dolotu i ograniczenia wysokości w lotach VFR w CTR Tromso.

Czym latać i dokąd?

Tromso aktualnie odwiedzane jest przez linie lotnicze SAS, Norwegian, Widerøe i NextJet, które obsługują połączenia z innymi miastami Norwegii, z kilkoma miastami w Szwecji i jednym w Finlandii (Oulu). Największą siatkę stałych połączeń ma Widerøe (niektóre połączenia z międzylądowaniami). Te linie korzystają z Boeingów 737 i z turbośmigłowych Dash 8, BAe ATP i Saabów 340.

W sezonie wakacyjnym do Tromso lata również Lufthansa (z Frankfurtu) i kilka linii czarterowych obsługujących połączenia z popularnymi regionami turystycznymi (południe Europy, Turcja, Wyspy Kanaryjskie).

Największym samolotem, który lądował w Tromso był Airbus A340 SAS – w locie z Tokio z grupą japońskich turystów.

Aerosoft Tromso X

Tromso X dla Aerosoftu wykonał Jo Erlend Sund – znany już z takich realizacji jak Stavanger, Bergen, Svolvaer i Trondheim-Vaernes. Już ta lista daje nadzieje na produkt wysokiej jakości.

Poza tym Tromso to typowa produkcja Aerosoftu – znajdziemy tu „aerosoftową” instrukcję (po angielsku i po niemiecku) i typowy instalator tego wydawcy (potrzebny jest mail i klucz produktu, by uruchomić instalację).

Dodatkowo do scenerii Tromso załączono mapy podejść IFR i mapę lotniska (pomocne, szkoda, że brakuje mapy VFR).

Zakup, instalacja, konfiguracja

Recenzuję dodatek ze sklepu Aerosoftu, który można kupić za 18,55 Euro (z 23% VATem) w wersji do pobrania. Wersji pudełkowej nie ma. Szukając produktu w sklepie należy wpisać Tromsø, a nie Tromso – jeśli o nie będzie po norwesku przekreślone – wyszukiwarka nie znajdzie produktu.

Po instalacji warto uruchomić konfigurator. Niestety – u mnie nie zadziałał za pierwszym razem. Na forum Aerosoftu Jo Erlend umieścił poprawkę dla osób, u których wystąpił ten problem. http://forum.aerosoft.com/index.php?/topic/105730-tromso-x-problem/#comment-736620. Po instalacji (nadpisaniu starych plików) – konfigurator działa świetnie.

Opcje konfiguracyjne:

  • 3d lights – oświetlenie 3d
  • 3d passengers – modele ludzi
  • dense equipment – drobne obiekty na lotnisku
  • static aircraft – samoloty statyczne
  • docking system – system dokujący
  • animated vehicles – pojazdy animowane
  • 3d grass – trawa 3d (none – brak, lite – mało, dense – gęsta)
  • street lights – światła uliczne
  • 2048 textures – tekstury w wyższej rozdzielczości
  • city models – modele budynków w mieście
  • runway markings – oznaczenia pasa (white – białe – aktualne, yellow – żółte – sprzed kilku lat)
  • season – tekstury sezonowe (wiosna, lato, jesień, zima)

Tę recenzję piszę z włączonymi wszystkimi opcjami.

A. Byłbym zapomniał. Konfigurator uruchamia się jako „Aerosoft Bergen – Configtool”. Autor zapomniał zmienić nazwę programu. Ale wewnątrz jest wszystko tak, jak należy.

Wokół lotniska

Oprócz lotniska wykonano scenerię jego najbliższego otoczenia. Wyspę Tromsøya (22 kilometry kwadratowe – w opisie produktu w sklepie jest błąd – 21 lub 22 nie 121km kw.) pokryto fotoscenerią o rozdzielczości 50cm/px (fotosceneria lotniska ma większą rozdzielczość – 20cm/px). Dzięki temu lądując, startując i latając z tego lotniska możemy się cieszyć ładnym Tromso. Oprócz fotoscenerii wykonano również modele niektórych budynków i charakterystycznych obiektów w Tromso – szczególnie wyróżniają się mosty łączące wyspę z lądem. Oprócz mostów zwróciłem uwagę również na uniwersytet (poszukajcie charakterystycznych brązowych bloków i helipadu na północ od budynków). Jeśli znajdziecie uniwersytet to całkiem niedaleko (w stronę lotniska) zobaczycie skocznię narciarską – w końcu Norwegia to kraj skoków, nawet król skakał na nartach, więc to jest element niemal obowiązkowy.

Podoba mi się połączenie dobrej fotoscenerii (50cm/px to moja ulubiona wartość dla okolic lotniska) i gęstego autogenu w mieście. Jako, że jest to autogen, a nie obiekty scenerii – w lotach helikopterem może być zauważana minimalnie gorsza jakość w porównaniu z niektórymi sceneriami miast. Z drugiej strony – sceneria zawierająca więcej elementów wzorowanych idealnie na rzeczywistych nigdy nie osiągnęłaby tej wydajności (klatkowanie jest świetne).

Testowałem scenerię z włączonym FTX Norway, więc podczas całego testu cieszyłem się ładną okolicą i poza obszarem samej scenerii. Polecam FTX Norway jako bazę dla scenerii lotnisk w tym kraju.

Jako zapalony żeglarz nie mogę nie wspomnieć o tym, że koło mostu ustawiono kilka staw wyznaczających szlak wodny. Lubię te elementy w sceneriach.

Lotnisko

Północ. Zimna, daleka północ. Kraj niedostępny i trudny. Kraj, w którym nie można tracić czasu na głupoty – więc kraj szalenie efektywny i konkretny. To ta magia, o której wspominałem. Jeśli spodziewacie się tu cudów architektury – to złe lotnisko. Słowa, które przychodzą mi na myśl to raczej „posępny” i „wydajny”. Trochę tu nudno. To zresztą określenia, które świetnie pasują do wielu lotnisk położonych na dalekiej północy (podobnie opisywałem Juneau). Wymyślnej architektury nie ma, bo proste budynki łatwiej ogrzać… choć ilość szkła w budynku terminalu zaskakuje. I przez to szkło można zajrzeć do środka. Korzystając w wolnej kamery można się wybrać na spacer – najpierw przejść przeszkolonym rękawem, a potem wejść do budynku, przejść między ławkami, wymijając przechadzających się pasażerów dojść do kawiarni, lub zejść po schodach, w kierunku stanowisk odprawy. To robi ogromne wrażenie!

System dokowania

Ale jeśli akurat nie bawię się w zwiedzanie lotniska to ważniejsze jest to, co widać z kokpitu. I tu przeszkolony terminal, którego wnętrze jest wymodelowane jest również bardzo fajny. Z samolotu wydaje się perfekcyjny. Z tym, że zanim zacząłem się przyglądać terminalowi zwróciłem uwagę na system dokowania. Działa! To było dla mnie spore zdziwienie. Pierwszy lot 737 na to lotnisko, kołowanie do rękawa i… przede mną wyświetla się wskazówka – bardziej w prawo. Poprawiam. Idealnie. A potem już tylko wskazanie pozycji. Bliżej, bliżej, bliżej… zatrzymaj się. Stop. Zaparkowany.

Drobiazgi na lotnisku

Mój ulubiony element każdej scenerii. Tu w wykonaniu bardzo dobrym. Niemal idealnym. Są schodki, są wózki bagażowe. Jeśli spojrzycie uważnie to te schodki mają nawet wymodelowane poręcze. W kilku miejscach stoją żurawie z jakąś instalacją (paliwo? kable elektryczne?). Pod nimi, na ziemi leży kawałek liny służącej do obracania tego żurawia. To drobiazg, ale takie drobiazgi tworzą naturalny wygląd.

Chciałem samochody animowane – to jeżdżą. Chciałem samoloty statyczne – są. Dash 8 czeka na pasażerów (wokół odpowiednio ustawione słupki ostrzegawcze). Drugi Dash 8 stoi przy hangarze Wideroe – tu słupków nie ma (co wydaje się poprawne). Obok niego zaparkowany jakiś bizjet, a pod jednym z hangarów – żółty helikopter. Trochę mi tylko brakuje jakiś samolotów general aviation – budynki Tromso Flyklubb zamknięte na głucho.

Oznaczenia dróg kołowania mają odwzorowaną konstrukcję i poszczególne elementy. Z przodu płytka z oznaczenie, z tyłu jakieś wsporniki zatopione w podstawie. Przed wjazdem na pas ustawiono migające światła ostrzegawcze. Niby typowy element porządnych scenerii, ale dalej mnie zaskakują w FSX/P3D.

Budynki i tekstury

Oprócz terminala na lotnisku jest jeszcze kilkadziesiąt mniejszych i większych budynków (a obok lotniska jeszcze jest budynek stacji Statoil). Wszystkie mają poprawne modele i ładne tekstury. Napisy na logach firm widocznych na fasadach są czytelne.

Podoba mi się dopasowanie rozdzielczości tekstu do odległości, z której powinny być oglądane. O ile lotniskowe budynki można oglądać z bliska to napisy na centrum handlowym dobrze oglądać z oddali – czyli z lotniska. Z bliska są już mniej czytelne. Podoba mi się to, bo tych napisów z bliska nikt by raczej nie oglądał (reklamy sklepów – Jysk itp.), a nie obciążają komputera.

Trawa

Trawę 3d wykonano w wersji typowej dla dużych lotnisk – to znaczy, że znajdziemy ją na obrzeżach pasa i dróg kołowania. Nie pokrywa jednak całej powierzchni trawnika. Czy to dobrze? Na pewno pomaga w wydajności, a ładne modele roślin pozwalają się nimi cieszyć. Mam jednak tutaj minimalny niedosyt. Z tym, że ciężko mi wskazać developera, który rozmieszczałby trawę na całym, dużym lotnisku (może wyjątkiem jest sceneria Sumburgh).

Dobrym ruchem jest urozmaicenie trawy krzakami. Na peryferiach lotniska (gdzieś pod płotem) roślinność jest dużo bardziej bujna niż wokół płyty. Poprawnie.

Ogólne wrażenia

To jedna z tych scenerii, o których mogę powiedzieć – takie chciałbym mieć scenerie. Po prostu. Dobra, porządna, z odrobiną tej magii, która przybliża mi realne miejsce, kiedy siedzę przed komputerem.

Wydajność

Świetna! Doskonała! Uwielbiam tę scenerię za wydajność. Latałem tu sporo 737 (PMDG), czasami w marnej pogodzie, i wydajność zawsze była lepsza niż na większości płatnych scenerii.

Podsumowanie – Tromso X – 5*****

Tromso wyróżnia się dwoma elementami. Po pierwsze jest to szalenie porządnie zrobione. Nie ma tu błędów lub potknięć. Jeśli jakieś techniki tworzenia scenerii są obecnie „na topie” – tu ich można szukać – zobaczymy w Tromso świetne tekstury, doskonałe modele, idealnie dopasowany mesh. Wykonano wnętrze terminala i mnóstwo drobnych elementów lotniska – takich, o których w wielu sceneriach zapomniano. Ale to nie wszystko – Tromso to nie tylko bardzo dobra sceneria. Mam wrażenie, że autor scenerii lubi to miejsce (albo lubi swoją pracę) i tę przyjemność tworzenia widać w produkcie. Latając do i z Tromso czułem… magię północy. A będąc samemu zakochanym w dalekiej północy – polubiłem tę scenerię bardzo.

Cena do jakości – świetna

To bardzo dobra sceneria za bardzo nieduże pieniądze. Moim zdaniem – okazja.

Tromso X – Aerosoft

Dodatki widoczne w tej recenzji:

  • Cessna 182 – A2A
  • Boeing 737 – PMDG
  • Active Sky Next (ASN)
  • REX 4 TD with Soft Clouds
  • DX10 Fixer
0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.