SceneryTech Africa Landclass – recenzja (4****)

Latanie nad Afryką w FSX to przyjemność najwyżej średnia. Krajobraz jest zabójczy w swej monotonii, lotniska to w większości paski betonu otoczone nieco większym paskiem jednolitej zieleni lub piasku. Miasta… jakie miasta? Jeśli gdzieś nie mieszka ze 100 tysięcy ludzi to w FSX może tam być pustynia lub dżungla. Ale tę sytuację można poprawić!

Recenzja napisana podczas testów w FSX. W P3D dodatek powinien działać poprawnie.

Po co mi Africa Landclass?

Fascynują mnie egzotyczne kraje. Fascynuje mnie Afryka – ludzie, kraje, problemy… problemy, problemy i jeszcze trochę problemów. Ale również szanse i niezwykłe działania organizacji, które nienajlepszą sytuację próbują zmieniać. Świadomie używam w tym kontekście nazwy Afryki, w jej stereotypowym znaczeniu – w formie „złej” marki. Ale Afryka dla mnie to też piękne wspomnienia z safari i doświadczenie lotu Twin Otterem (do którego mam od tego czasu wielki sentyment). W sumie – moja „relacja” z Afryką pełna jest kontrastów. Niestety w wirtualnym świecie Flight Simulatora te kontrasty zastąpione są pustynią ciągnącą się przez 1/3 kontynentu i dżunglą w kolejnej 1/3. Resztę uzupełniają jakieś (również dobijająco jednolite) góry, obszary nadmorskie i kilka miast. No… może przesadzam – w FSX miast w Afryce jest pewnie z kilkadziesiąt. 100? 150? No – nie rozpędzajmy się. To wkurza. Trudno symulować lot na safari jeśli za oknem widać tylko zielony dywan niby-sawanny. Trudno też symulować loty ONZ (poczytaj przy okazji o UNHAS), jeśli lotnisko docelowe jest otoczone z każdej strony milami gęstej dżungli. Ok – ta dżungla tam jest… ale są też drogi, wioski, a Bunia to miasto, w którym mieszka tylu ludzi co w Katowicach! Na dużym obszarze, bo w parterowej przeważnie zabudowie.

Bunia (Dem. Rep. Kongo)
Bunia (Dem. Rep. Kongo)

Landclass

SceneryTech Africa Landclass to landclass. Tyle i tylko tyle. Albo… aż tyle. Co więc dostaniesz? Definicję obszarów, nad którymi będziesz latał. Dane, które określają, czy teren na ziemi to pola, łąki, miasta, czy skaliste góry (rodzajów terenu jest ponad 100, dla każdego rodzaju, w zależnie od regionu geograficznego FSX używa innych tekstur – ale musi wiedzieć jakich użyć – tu wchodzi na scenę Scenerytech).

A dokładniej? Weźmy przykład tej Bunii, którą widać na screenie powyżej. U góry – FSX jak go Microsoft stworzył. Na dole – Bunia to już całkiem spore miasto – z powietrza w FSX wygląda to możliwie podobnie do realnego miasta w Demokratycznej Republice Kongo (na wschód od Jeziora Alberta – jeśli chcesz porównać ze zdjęciem satelitarnym).

Entebbe (Uganda)
Entebbe (Uganda)

Do bardziej trafionych należy też przykład Entebbe (Uganda). W rzeczywistości okolice na północ i północny zachód od lotniska są pokryte zalewaną w okresie deszczowym i wysuszoną w okresie letnim trawą. FSX lokuje tam jakieś uprawy, wioski itp. Scenerytech poprawnie eliminuje ślady działalności ludzkiej, choć tu widać pewne ograniczenia (i Scenerytechu i ogólnie FSX bez fotoscenerii) – trudno z daleka powiedzieć, czy to pustynia czy wyschnięta sawanna.

Kair
Kair

Są miejsca gdzie Scenerytech przesadził. Np. tu koło Kairu ewidentnie otoczenie lotniska jest zbyt zabudowane. Ale domyślny FSX upustynnia ten obszar nawet bardziej przesadnie. Dalej – Scenerytech daje lepsze rezultaty.

Zakres zmiany warunków widać na „widoku satelitarnym”. Choć dramatycznie w tym przypadku wychodzi powtarzalność scenerii opartej na landclass w FSX (rozwiązaniem byłaby jedynie fotosceneria) – przewagi landclassu Scenerytech nie da się ukryć.

Produkt, instalacja i dokumentacja

Landclass kupiłem (pewnie w jakiejś promocji jak zwykle) w jednym z popularnych sklepów z dodatkami – np. Simmarket.

Produkt dostępny jest w wersji do pobrania, ściągamy prosty instalator, klikamy odpowiednią ilość razy „dalej” i… gotowe. Bajecznie proste – tak to powinno wyglądać i wygląda.

„Dokumentacja” to jeden plik readme, z obrazkiem pokazującym, że w całej Afryce i na przybrzeżnych wyspach wykonano pełne pokrycie lądu, a na bardziej odległych wyspach jedynie miasta. Tu mógłbym napisać, że mi trochę brakuje jakiejś informacji „czym ten cały landclass się je” i może czegoś o źródłach danych itp… ale na dobrą sprawę to nie ma żadnego znaczenia – dokumentację otworzyłem pierwszy raz pisząc recenzję.

Podsumowanie

Scenerytech nie obiecuje „niewiadomojakiej” scenerii Afryki i jej nie daje. Wydawca obiecał landclass i to zapewnił, a ja oceniam jak wywiązał się z tego obowiązku. Wywiązał się dobrze. Co dało się w Afryce poprawić za pomocą landclassu to na ogół poprawił. Jasne – znalazłem sobie jakieś lotnisko, na które ONZ kiedyś latał (Dungu w DRC), a które leży nieopodal miasteczka o tej samej nazwie (populacja 50 tysięcy). I tego miasteczka w FSX nawet po instalacji landclassu Scenerytech nie ma. Ale wiele -nawet pięćdziesięciotysięcznych – się pojawiło. I co dla mnie najważniejsze – mój odbiór Afryki zmienił się. I każdemu, kto chce latać nad Afryką ten landclass polecam! Zaznaczę jednocześnie, że to dopiero początek pracy przy dostosowaniu Afryki w FSX do… znośnego wyglądu. Ale o lotniskach, które wypróbowałem i lotach na nie kiedy indziej.

Widok z kosmosu
Widok z kosmosu

Ocena 4****

Porządny, dobrze zrobiony produkt. Nie powali niczym na kolana (w ogóle trudno produktowi tej kategorii powalić), ale wzbogaca FSXa poważnie.

Stosunek ceny do wartości

Tutaj najpierw gwiazdka – stosunek rozpatruję z perspektywy kogoś kto lubi Afrykę i czuje potrzebę latania nad Afryką właśnie.

Stosunek ceny do jakości jest dobry lub bardzo dobry. Te kilkanaście $ to niedużo za przeróbkę całego kontynentu.

Link do sklepu

Uważasz recenzję za przydatną? Śledź Calypte Aviation na Facebooku, by otrzymać informację o następnej jak tylko się pojawi.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.