Samoloty w FSX – jeśli nie cessna i boeing to co? Przewodnik po rzadziej wybieranych samolotach dla Flight Simulatora X – (cz. 1 turbośmigłowe)

Świat samolotów we Flight Simulatorze nie kończy się na cessnie i samolotach pasażerskich, choć można taki wniosek wyciągnąć z pobieżnej lektury forów i stron. Cessna = początkujący, airlinery = doświadczeni vPiloci. Tak zamyka się prosty podział, a wszystko pomiędzy (i z boku) umyka uwadze. Pierwszy odcinek serii tekstów, które mają to zmienić.

Luty 2019
Tekst napisałem w 2012 r. Od tego czasu w świecie symulatorów bardzo dużo się zmieniło – dziś wybór samolotów byłby inny. Postaram się wkrótce ten tekst zaktualizować.

Beechcraft Turbine Duke

Więcej niż Cessna 172 i Beech Baron

Microsoft wyrządził krzywdę samolotom turbośmigłowym oferując wśród domyślnych dodatków jedynie koszmarnego King Aira. O ile potrafię się przekonać do defaultowego Barona to jego większy kuzyn w wykonaniu MS mnie odstrasza. Zapotrzebowanie na ten typ maszyn wśród wirtualnych lataczy musiało być niewielkie, bo samoloty turbośmigłowe były długo omijane przez mainstream wydawców. To się ostatnio zmienia.

Samoloty takie jak Turbine Duke (przeczytaj recenzję), King Air 90 i King Air 200, jak również jednosilnikowy Malibu to zupełnie inna klasa niż awionetki z jednym lub dwoma silnikami tłokowymi. Nieporównywalnie bardziej niezawodne umożliwiają bezpieczne loty nad otwartym morzem i niedostępnym terenem. Dzięki lepszym osiągom pozwalają dotrzeć do celu szybciej, a lot odbywa się na ogół na średnich lub dużych wysokościach.

Czym samoloty turbośmigłowe są dla wirtualnego pilota? Przede wszystkim – dobry turboprop to mniej ograniczeń. Na ogół może startować i lądować na krótszych pasach startowych niż te wybierane przez podobnej wielkości samoloty tłokowe. Ma wyższą prędkość wznoszenia i większy pułap – świetnie się sprawdzi na drogach lotniczych, gdzie Cessna 172 będzie już blisko maksymalnej wysokości lotu. Takie samoloty latają szybciej. 200, 250 węzłów (IAS) to prędkość, która pozwala cieszyć się lataniem po Polsce i na krótszych trasach europejskich – różnice w czasie przelotu z Warszawy do Krakowa lub z Rzeszowa do Łodzi nie są już tak duże w porównaniu z odrzutowcami.

To wszystko czyni je fenomenalnymi taksówkami powietrznymi i samolotami dyspozycyjnymi. Dlatego wypróbuj je – wybierz się z Warszawy do Szczecina i obejrzyj oba lotniska z perspektywy pilota niewielkiego samolotu. Spotkaj się na płycie lotniska z  wielkimi maszynami pasażerskimi. Zaznaj swobody latania z małych niekontrolowanych lotnisk i cieszenia się możliwością lotu po drogach lotniczych – wreszcie będzie okazja złożyć plan lotu z przejściem z VFR do IFR.

Cessna C208B Grand Caravan

A może mała ciężarówka?

W tej samej klasie, ale jednak trochę z boku, ma swoje miejsce Cessna Caravan. Stworzona jako lekki transportowiec do obsługi lądowisk w najtrudniejszych warunkach jest godnym następcą legendarnych „bush planes”. Może lądować w ekstremalnych warunkach, mieści wszystko co tylko da się wrzucić do środka przez wielkie drzwi ładunkowe – zaprojektowane tak, żeby pasowały do wymiarów palet i wózków widłowych.

Caravan i podobny Quest Kodiak (przeczytaj recenzję) nie są demonami szybkości. Nie taka miała być ich rola. Te samoloty mają dostarczyć drwali w miejsce wyrębu lasu na Alasce, przewieźć na rozmyty pas startowy pomoc humanitarną po klęsce żywiołowej i dowieźć mieszkańców do odciętej od świata wioski.

Przy takim przeznaczeniu – trudno się dziwić, że Caravany nie podbiły europejskiego nieba. Raptem parę firm z nich korzysta – większość w Skandynawii – co potwierdza możliwości i dobre przystosowanie do trudnych warunków.

Warto jednak Cessny 208B spróbować. I doradzam to wszystkim, którzy latają w egzotycznych miejscach, a także tym, którzy wybierają znajome, polskie lotniska. Loty pasażerskie między Katowicami, Wrocławiem, Gdańskiem i Szczecinem wykonywane takim samolotem mają swój specyficzny klimat.

A może spróbujesz przenieść alaskańskie inspiracje do Polski? Ekstrawaganckie przedsięwzięcie lotnicze – mała firma obsługująca Caravanami połączenia z Rzeszowa na małe lotniska południowo wschodniej Polski? Jeśli ktoś uważał OLT za ekonomicznie realne to czemu nie spróbować? Wirtualna plajta nie zaboli nikogo.

C-130 na płycie lotniska w Entebbe – ładujemy zaopatrzenie dla Konga – bardziej spostrzegawczy zwrócą uwagę na firmowe malowanie Cal Av i polską rejestrację ;)

Więcej ładunku, więcej mocy, więcej silników

Podobnie jak z Cessną 208 – samoloty turbośmigłowe nie cieszą się wielką popularnością gdy trzeba przewieźć cargo w obrębie Europy. Transportowe ATRy to rzadkość. An-24 również powoli odchodzą, ustępując miejsca odrzutowcom – samolotom pasażerskim, które po kilkunastu latach służby przeszły modyfikację do wersji cargo. Takie ciekawostki jak Electra, która lata regularnie do Katowic to… no właśnie – ciekawostki.

Ale lotniczy świat, w którym wybór maszyn dyktuje ekonomia nie musi być przenoszony do realiów Flight Simulatora wprost. Większe samoloty transportowe – o na ogół wojskowym rodowodzie – na całym świecie mają ważne miejsce w firmach zajmujących się przewozem lotniczego frachtu. Tam gdzie warunki są trudne – w Arktyce, na terenach pozbawionych dobrej infrastruktury i w krajach słabo rozwiniętych ex-wojskowe Herculesy i po-radzieckie Antonowy są lubianym i pewnym środkiem transportu, który umożliwia dostarczenie żywności, zaopatrzenia i ludzi w każde miejsce, w każdym momencie.

Czy można takie samoloty sprowadzić do Europy? Pewnie. Jeśli wyznajesz zasadę „as real…” to pamiętaj – z Niemiec do Katowic lata leciwy Lockheed Electra – Hercules nie byłby bardziej egzotyczny, zresztą kilka jeszcze niedawno w podobnej roli latało e Europie. Herculesy w barwach Narodów Zjednoczonych, choć na ogół obsługują połączenia afrykańskie, regularnie odwiedzają europejskie porty lotnicze. Samoloty specjalnego przeznaczenia – takie jak C-130 dzierżawiony przez Oil Spill Response pojawiają się wszędzie tam gdzie są potrzebne – ten Herkules parę lat temu był również w Warszawie.

Jeśli chcesz latać takimi samolotami jak C-130 czy C-27J Spartan to pamiętaj – istnieje niewiele granic możliwości. Maleńkie lotnisko?, z krótkim pasem? Spartan potrzebuje pasa porównywalnego do typowej dwusilnikowej awionetki… albo krótszego niż ona. Latanie między odrzutowcami po górnych drogach lotniczych – spokojnie – te maszyny mają odpowiednie osiągi. Wybór tras i kierunków? W rzeczywistości zależy tylko od potrzeb. W Twoim przypadku – tylko od Ciebie.

Pożegnalnie – C-27J na wysokości przelotowej w locie na średnim dystansie. Gdzieś nad Pacyfikiem.
0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.