Quest Kodiak – recenzja (4****)

Luty 2019
Recenzję Kodiaka napisałem w 2012 roku. Wraz z pojawianiem się kolejnych samolotów w mojej kolekcji – Kodiak szedł powoli w odstawkę i dziś jakość graficzna kokpitu (w porównaniu z samolotami, którymi na co dzień latam) pozostawia nieco do życzenia. Ale też nie jest to samolot drogi, więc warto się nad nim pochylić jeśli akurat jest w promocji (a bardzo często jest – wtedy, za $12 może być fajnym zakupem).

Kodiak – mój ulubiony samolot STOL

Rzadko spędzam tyle czasu przy jednym samolocie w FSX ile spędziłem w Quest Kodiaku w czasie sześciu miesięcy od momentu zakupu. Podoba mi się z zewnątrz – model i tekstury; podoba mi się jak lata – napędzany turbośmigłowym PT6A. Kodiak ma możliwość lądowania na bardzo krótkich pasach lub w przygodnym terenie. Jest idealnym następcą starzejących się „bush planes” jednocześnie będąc konkurencyjnym średnim samolotem lotnictwa ogólnego zdolnym zabrać do 9 pasażerów lub ponad półtorej tony ładunku.

Quest-Kodiak

Za i przeciw

Co podoba mi się w Kodiaku najbardziej:

Quest-Kodiak
  • nieźle wykonany model i tekstury zewnętrzne,
  • liczba wersji przygotowana przez Lionheart – amfibia, lądowa, z dodatkowym przedziałem ładunkowym, medyczna…
  • model lotu – to poczucie możliwości STOL,
  • przyjazny paint kit,
  • liczba repaintów dostarczonych i tych dostępnych w sieci,
  • dobrze napisana i zilustrowana instrukcja,
  • wnętrze wersji cargo i medycznej,
  • ładny wirtualny kokpit (VC) (w 2019 r. z tą oceną się nie w pełni zgadzam – dziś napisałbym „przyzwoity VC”).
Quest-Kodiak

Gdzie znalazło by się miejsce na poprawki

  • pokrętła w kokpicie wirtualnym są nieergonomiczne,
  • zachowanie na ziemi – zbyt gwałtowne reakcje na delikatną zmianę mocy.

Wady Kodiaka:

  • dźwięki – zestaw dźwięków domyślnej C208.
  • prosty model pracy silnika.

Quest Kodiak – rozwój i użytkownicy

Quest-Kodiak

Samolot dla misjonarzy

Zaczęło się nietypowo – nie od biznes planu, ale od pomysłu na środki niesienia pomocy i oświaty. Ćwierć wieku temu za sprawą pilota Mission Aviation Fellowship Davida L. Voetmanna i konstruktora Toma Hamiltona powstał pomysł na samolot, który miał zapewniać transport zaopatrzenia i pracowników misji kościelnych oraz organizacji charytatywnych działających w najbardziej niedostępnych częściach świata. Aby przedsięwzięcie mogło się powieść, konieczne było znalezienie komercyjnych rynków zbytu. Na każdy dostarczony po kosztach samolot dziesięć kolejnych producent musi sprzedać. Pomimo rozpoczęcia produkcji w najgorszym okresie kryzysu i konieczności redukcji zatrudnienia Quest Aircraft Company realizuje kolejne zamówienia – m. in. od U.S. Fish and Wildlife Service na hydroplany, które posłużą do obserwacji migracji ptaków, a także od firm oferujących lokalne czartery i od szkół spadochronowych.

Quest-Kodiak

Papua Nowa Gwinea i Indonezja

Kodiaki trafiły już do Indonezji i na Papuę Nową Gwineę gdzie są używane do transportów medycznych, lotów z zaopatrzeniem medycznym i wspierania transportu lokalnego by pomóc w rozwoju odległych terenów. Wożą również naukowców walczących z analfabetyzmem i tłumaczących biblię na kolejne z kilkuset języków i dialektów występujących na tej wyspie (nigdzie na świecie nie ma takiego nasycenia różnymi językami).

Quest-Kodiak

Haiti

Mission Aviation Fellowship swoje pierwsze Kodiaki wysłało na Haiti do walki ze skutkami trzęsienia ziemi. W ciągu ostatniego roku maszyny MAF (między innymi Kodiaki) wykonały na Haiti 2 853 lotów przewożąc ponad 7 tys. pasażerów i ponad 350 ton zaopatrzenia.

Quest-Kodiak

Caravan? …nie.

Z daleka przypomina sylwetką Cessnę 208. Im dokładniej przyglądam się tym więcej różnic widzę – nie jest moim celem rozstrzyganie czy wynikają one z naśladownictwa, czy z podobnych rozwiązań wynikających z podobnych oczekiwań. Różnice są jednak istotne.

Quest-Kodiak

Kodiak jest mniejszy i lżejszy – to w połączeniu z mocniejszym silnikiem i nowocześniejszymi rozwiązaniami aerodynamicznymi (umożliwiającymi krótkie starty i lądowania), sprawia, że samolot w locie nie przypomina Cessny. Kodiak potrzebuje mniej więcej połowy pasa, który będzie konieczny przy C208, a w powietrzu oferuje właściwości lotne bardziej zbliżone do mniejszych samolotów niż Caravan.

Lionheart Creations Quest Kodiak

Quest-Kodiak

Wybrałem zakup w simMarkecie ze względu na promocję (Kodiak jest również dostępny w Flight Sim Store – obecnie najtaniej, FS Pilot Shop, u producenta z opłatą w systemie PayPal i w sklepie Flight 1 – jak mniemam w tym wypadku instalacja jest typowa dla produktów z tego sklepu i odmienna od opisanej poniżej). Ze sklepu należy pobrać dwa pliki, jeden z instalatorem, drugi z uaktualnieniem. Instalacja przebiega zupełnie bez problemu, koncentrujemy się na klikaniu „dalej” i akceptowaniu wszystkiego co nam każą zaakceptować.

Quest-Kodiak

Warto dodatkowo pobrać ze strony producenta paczkę z teksturą wnętrza w wysokiej rozdzielczości – instalujemy ją manualnie według instrukcji w readme.

Quest-Kodiak

Po uruchomieniu standardowo akceptujemy wszystkie gauges i samolot jest gotowy do lotu.

Quest-Kodiak

Dokumentacja

Do samolotu dołączono instrukcję, która pokrótce wyjaśnia działanie systemów i ograniczenia eksploatacyjne samolotu. Instrukcję na zachętę udostępniono również na stronie Lionheart Creations. Osobna instrukcja (również do pobrania ze strony) obejmuje Garmina G1000 i podejścia GPS według niego.

Quest-Kodiak

Czym latamy

Do dyspozycji mamy Questa Kodiaka w wersji pasażerskiej, cargo (obie wersje z możliwością dodania zasobnika bagażowego pod kadłubem), medycznej (z pacjentem na noszach) oraz w odmianie przeznaczonej dla spadochroniarzy. Możemy również wybrać między stałym podwoziem a amfibią. Kodiak napędzany jest znanym z innych turbopropów silnikiem PT-6, posiada równie znany szklany kokpit Garmin G1000, dookoła którego, w przejrzystym (i również typowym dla nowoczesnych samolotów lotnictwa ogólnego) układzie zabudowano wszystkie przełączniki silnika, świateł, instalacji obladzającej, tlenu i autopilota.

Quest-Kodiak

Kokpit (4-)

Quest-Kodiak

Domyślnie do prowadzenia samolotu służy wirtualny kokpit, lub panel 2D. Możemy sobie również wyświetlić w VC panele 2D z oknami Garmina G1000, przepustnicę, zawory paliwa, panel elektryczny i autopilota. Dodatkowo (jeśli nie chcemy walczyć z pokrętłami Garmina 1000 – nie są ergonomiczne) możemy wyświetlić standardowy-fsx’owy panel radia. Wolant jak w większości płatnych samolotów możemy ukryć klikając dość precyzyjnie (zbyt precyzyjnie jak dla mnie) w odpowiednim miejscu na mocowaniu wolantu.

Quest-Kodiak – wolanty można ukryć

Ocena kokpitu (wersja w wysokiej rozdzielczości) wypada pozytywnie. Przełączniki są wykonane bardzo ładnie, tekstura precyzyjna i dopracowana, pomocnicze „zegary” czytelne i „realistyczne” (akurat testuję również dwa samoloty, w których są wyjątkowo nierealistyczne – stąd zwrócenie na to uwagi). Dodatkowe elementy kokpitu – nawiewy, panel klimatyzacji (obrazek statyczny), kompas w odbijającej światło szklanej obudowie i informacje eksploatacyjne wypisane na panelu są zrobione bardzo dobrze. Efekt minimalnie pogarsza szklany kokpit, który jest szalenie niekomfortowy w obsłudze. Wybieranie kursu, wysokości autopilota, radiala i częstotliwości radiowych dla osoby przyzwyczajonej do płatnych samolotów jest niewygodne. Scroll nie działa „normalnie” – możemy co prawda zwiększać częstotliwość korzystając z kółka, ale tylko w miejscu gdzie klikając zwiększalibyśmy ją. Aby zmniejszyć należy przesunąć kursor w miejsce do zmniejszania częstotliwości i kręcić kółkiem w dół. Duży plus za dodanie panelu radia, minus za pozostawienie niefunkcjonalnego Garmina.

Quest-Kodiak – łapię się na tym, że najczęściej latam bez wolantu ;)

Wnętrze (4)

Wnętrze wykonane jest w przeciętnej rozdzielczości. Fotele mogły by być nieco ładniejsze (poprawić można by i fotel, i teksturę). Przez to elementy kabiny pasażerskiej wydają się płaskie i… nieciekawe. Znacznie lepiej prezentują się wersje cargo i medyczna. W cargo za sobą mamy paczki z ładnymi teksturami, a w wersji medycznej pacjenta na noszach i sporo sprzętu medycznego. Wersja dla spadochroniarzy jest pusta… i tak miało być. Poprawnie, ale bez zachwytów.

Quest-Kodiak
Quest-Kodiak

Kilka dodatków ożywia atmosferę. W wersji medycznej niektóre elementy wyposażenia są animowane. We wszystkich odmianach osłony przeciwsłoneczne można ustawić w kilku pozycjach. Światło ładnie operuje po wnętrzu, rozjaśniając elementy ale nie tworząc „lustra” tam gdzie ich nie powinno być.

Quest-Kodiak

Z zewnątrz (5)

Quest-Kodiak

We wszystkich wersjach model jest prawidłowy. Animacji drzwi działają, śmigło zmienia kąt natarcia (dowolnie, choć powinno jedynie ustawiać się w chorągiewkę po wyłączeniu)… w skrócie – w modelu – dobrze. Bez dodatków, które mogły by zachwycić, ale też bez mankamentów, które denerwują (wolę w ten sposób niż z dodatkami i z mankamentami).

Quest-Kodiak
Quest-Kodiak

Wersji malowania w połączeniu w wersjami zabudowy dostajemy tyle, że starczyło by na znaczą część wyprodukowanych w rzeczywistości przez Quest Aircraft samolotów (coś koło 80 do tej pory). To lubię. Jeszcze bardziej lubię różnorodność – do dyspozycji mamy kilka kolorów fabrycznych Questa, Coast Guard i samolot medyczny. Malowania fabryczne wyglądają jak by wyszły prosto z fabryki, Coast Guard wydaje się nieco przybrudzony eksploatacją, wersja medyczna wygląda tak jak by przez ostatnie 3 miesiące woziła rannych na Haiti i nikt nie miał przez ten czas nawet chwili, żeby zetrzeć błoto i kurz. Takie detale też lubię. Ocena malowania – zdecydowane 5.

Quest-Kodiak
Quest-Kodiak

Dodatkowo otrzymujemy zestaw do malowania – porządny plik .psd, w którym znajdziemy wszystkie potrzebne nam elementy rozbite na warstwy. Za pomocą GIMPa, w ciągu dosłownie chwili, możemy „wyczyścić” samolot medyczny, albo pobrudzić wersję fabryczną (domyślnie 2 stopnie zabrudzenia, jeśli ktoś chce można dodać kolejne warstwy). Paint Kit jest wykonany przejrzyście – nie zgadujemy gdzie poszczególne elementy się znajdują, nie musimy składać samolotu z kilku plików (usiłując trafić z napisem podzielonym między dwa obrazki na równą wysokość). Za to dodatkowe punkty.

Quest-Kodiak
Quest-Kodiak

Jak by tego wszystkiego było mało – sporo reapintów (obejmujących podstawowe schematy malowania dla każdej wersji) jest już wykonanych, ale nie podpiętych pod menu wybierania samolotów (żeby nie utrudniać wyboru propozycją 70 samolotów). Jeśli chcemy więc jeden z modeli zewnętrznych przerobić na jeden z typowych schematów malowania – wystarczy dokonać prostej edycji w pliku konfiguracyjnym (instrukcja zawiera opis koniecznych zmian).

Quest-Kodiak
Quest-Kodiak

Warto poszukać w sieci repaintów wykonanych przez Roberta „BananaBob” Riverę – te należą do moich ulubionych.

Najważniejsze – jak się tym lata

Uruchomienie (4)

Uruchomienie nowoczesnego samolotu GA nie jest problemem i procedury jak w 747 nie należy się tu spodziewać. Jest mała ciekawostka – instrukcja zaleca kilkukrotne przełączenie startera – nie zauważyłem, żeby to było konieczne. Uruchomienie sprowadza się więc do przestawienia zaworów paliwa (mały minus – nie da się ich przestawić oddzielnie, więc zawsze korzystamy z obu zbiorników), włączenia instalacji elektrycznej, ustawienia odpowiednich obrotów (minimalne) i podania paliwa, przełączenia zapłonu i startera. Działa.

Quest-Kodiak

Albo nie działa… w każdym razie u mnie i u nielicznych innych użytkowników. Kodiak z Lionheart (zresztą nie tylko ten dodatek) wchodzi w konflikt z jednym z innych dodatków, które posiadam i nie uruchamia silnika. Rozwiązaniem jest włączenie domyślnej Cessny, uruchomienie przez Ctrl+E, wygaszenie do Cold and Dark i ponowna zmiana samolotu na Questa Kodiaka. Uciążliwe, ale dotyczy (na to wskazuje przegląd forów) tylko niewielkiego odsetka użytkowników i ma jakiś związek z majstrowaniem przy zapisywaniu Cold and Dark w bardziej skomplikowanym samolocie jako domyślnego lotu. Ze względu na to, że nie wiem czy wina leży po stronie Lionheart czy innego wydawcy – punktów nie odejmuję, ale zwracam uwagę na problem i radzę korzystać z tego sposobu obejścia go (zresztą dotyczy to również innych samolotów dodatkowych).

Quest-Kodiak

Kołowanie (3)

Kołowanie jak kołowanie… ale nie do końca. Samolot wymaga znacznie więcej uwagi przy kołowaniu (ze względu na zbyt „silne” reakcje na otwarcie przepustnicy) niż inne maszyny. Przy odrobinie wprawy jest nieźle, ale początkowo robi to złe wrażenie.

Quest-Kodiak

Start i lądowanie (5)

Start za to robi wrażenie… Wrażenie! Jeśli korzystamy z pasa na lotnisku komunikacyjnym to jeśli się uprzemy możemy wystartować, wylądować, zatrzymać samolot, a potem jeszcze raz… i jeszcze raz. Dalej będziemy w obrębie pasa, ani raz nie musimy skręcać, a trzy loty za nami. Wszystko zgodnie z opisem w specyfikacji więc poprawnie. Klapy mają cztery pozycje (zamknięte i trzy pozycje wysuniętych) więc dysponujemy sporym wyborem i możemy dopasować je do obciążenia i długości pasa.

Lądowanie można wykonać na dwa sposoby. Klasycznie i wtedy to czysta przyjemność albo z pełnymi klapami, zadartym nosem przy minimalnej prędkości – wtedy robi się ekscytująco. Samolot ma przyjemną charakterystykę przepadania, lotki pracują przez cały czas, a Kodiak opuszcza płynnie nos i nabiera prędkości – o ile oczywiście nie zwalimy się na skrzydło przy zerowej prędkości – do nadmiernego spadku prędkości lepiej nie dopuszczać. Lądowania na krótkich pasach lepiej jednak wykonywać z niewielką prędkością na całej ścieżce podejścia – tak, żeby przyzwyczaić się do zachowania maszyny. Warto pamiętać o opóźnieniu turbiny – w przepadaniu przesunięcie przepustnicy do oporu da pełen rezultat po kilku sekundach.

Lot (4)

Latanie tym samolotem to czysta przyjemność. Należy naturalnie pamiętać, że pasażerowie i paczki wymagają odpowiednich warunków, ale jeśli samolot jest pusty albo cargo dobrze przywiązane to możemy się nacieszyć bardzo zwrotnym samolotem o wspaniałej charakterystyce przepadania, bardzo efektywnym usterzeniu i jednostce napędowej, której nadmiar mocy zapewnia rozsądny margines bezpieczeństwa do latania w wysokich górach. Wszystko to znajduje odzwierciedlenie w opisach rzeczywistych Kodiaków.

Słabą stroną jest zarządzanie silnikiem Kodiaka – nie wyróżnia się w żaden sposób na tle samolotów domyślnych FSX, więc obsługa silnika sprowadza się do machania przepustnicą i regulowania prędkości śmigła – bez zważania na temperaturę i moment obrotowy.

Quest-Kodiak

Amfibia (5-)

Hydroplan to sympatyczna opcja kiedy lądujemy w zatoce, u brzegu wyspy czy na jeziorze. Poza tym to balast, który bierzemy ze sobą w powietrze. I jedno i drugie zostało odwzorowane poprawnie (mały minus za nieco ciężki ogon na pływakach – ponoć to kwestia złego rozwiązania punktów podparcia w FSX).

Dźwięk (2)

Dźwięki domyślnej C208B.

Relacja ceny do jakości

Kodiaka kupiłem za niecałe 17 Euro i uważam, że taka cena jest w dobrej lub bardzo dobrej relacji do jakości. Flight Sim Store oferuje go obecnie za równowartość 18,50 Euro – też nieźle. 22 Euro w Simmarkecie to nadal dobra cena. Kodiak jest regularnie wystawiany w niewielkich promocjach – warto sprawdzać w okolicach świąt i wtedy gdy Lionheart wydaje nowe produkty.

Podsumowanie (4)

Pomimo wskazania kilku mankamentów – ten samolot należy do moich ulubionych we Flight Simulatorze. Stąd ocena i najgorętsze rekomendacje. Jeśli ktoś szuka dobrej maszyny STOL – to jest wybór idealny.

Uważasz recenzję za przydatną? Śledź Calypte Aviation na Facebooku, by otrzymać informację o następnej jak tylko się pojawi.

Quest-Kodiak

Poczytaj więcej o Kodiakach:

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.