ORBX CZST – Stewart Airport – recenzja (5*)
Spektakularny fiord, rozległy lodowiec i niewielkie miasteczko w ujściu rzeki. Stewart w Kanadzie. I sceneria ORBX rozszerzająca pakiet Pacific Fjords. Czy warto? Warto! Realizacja rewelacyjna.
Za i przeciw
Co mi się podoba w Stewart Airport (CZST)?
Zalety
- fenomenalne, szczegółowo wykonane budynki
- świetna tekstura gruntu
- model wysokościowy lotniska
- detale, szczegóły, drobne „smaczki” scenerii lotniska
- fotosceneria okolicy lotniska
- wiarygodnie wykonane miasteczko Stewart
- gęste lasy i rozmieszczenie autogenu
- przyjazne „klatkowanie”
- cienie scenerii
Wady
- nic nie umiem wymyślić
Co można byłoby poprawić
- cienie scenerii – to nieco dyskusyjne rozwiązanie, czasem ogromna zaleta, czasem coś… kłopotliwego
- no i wystarczy – resztę przyjmuję bez wątpliwości
Stewart, Kolumbia Brytyjska
Nie umiem wyjaśnić co mnie ciągnęło do Stewart, ale to lotnisko zaczęłam odwiedzać kiedy jeszcze nie miałem dla niego świetnej scenerii. Ma coś w sobie.
Stewart to kanadyjskie miasteczko położone tuż obok granicy z amerykańską Alaską, na obszarze, który został skolonizowany po odkryciu złóż srebra i złota. Położone na końcu fiordu Portland Canal było i jest węzłem transportowym dla kopalń i przedsiębiorstw wyrębu drzew. Lokalizacja ma ogromne zalety – miasto leży u zbiegu dolin schodzących do morza (fiordu). Dysponuje niezamarzającym portem, który może przyjmować statki o nośności 50 tysięcy ton, dobrymi połączeniami drogowymi i małym lotniskiem, które jest tematem tej recenzji.
Źródłem dochodu są również odwiedzający okolicę turyści. King Edward Hotel (jedyny czynny cały rok) jest największym pracodawcą w miasteczku – zatrudnia aż 16 etatowych pracowników spośród 380 osób pracujących w miejscowości. Turyści szukają wokół Stewart ciekawych i odosobnionych szlaków górskich, ekstremalnych stoków do heliskiingu i tras narciarstwa biegowego. Ściągają tu również miłośnicy przyrody chcący zobaczyć niedźwiedzia w naturalnym środowisku. A także wędkarze i myśliwi.
W kwestiach formalnych. Stewart liczy koło 500 mieszkańców, tworzących 165 gospodarstw domowych. Jeśli chcecie się dogadać – niemal wszyscy mówią po angielsku, 35 po francusku, piętnastu po niemiecku, a kilku zna rosyjski i hiszpański.
Zainteresowanych szczegółami jak zwykle odsyłam do Wikipedii i mniej zwykle – do strony Stewart w serwisie HelloBC.com.
Stewart Airport – CZST
Lotnisko ma jedną asfaltową drogę startową 18/36 o długości niecałych 3900 stóp i szerokości 75 oraz dwie lub trzy (zależy jak spojrzeć) płyty postojowe. Kilka hangarów zapewnia samolotom osłonę przed warunkami atmosferycznymi. Pas startowy nie jest oświetlony, lotnisko nie ma żadnego wyposażenia radionawigacyjnego, a najbliższa radiolatarnia (VOR) znajduje się na Annette Island w odległości 76 mil. W okresie zimowym pas jest pokryty śniegiem. Lotnisko nie ma wierzy, komunikacja odbywa się na częstotliwości ATF – traffic 123.2.
Bazy wodnosamolotów
W porcie Stewart znajduje się Stewart Seaplane Base (CAC9). Drugą niedaleką bazę wodnosamolotów znajdziesz w podbliskim Hyder (4Z7) w USA.
Czym i dokąd latać?
Czymś małym. Cessną, Beaverem i podobnymi samolotami prywatnymi. Małe, lokalne linie lotnicze na podobne lotniska latają Cessnami 208 Caravan i podobnej wielkości samolotami (Kodiak też będzie bardzo dobry). W okolicach górnej granicy wielkości będą maszyny klasy Twin Ottera. No i oczywiście helikoptery, a korzystając z bazy wodnosamolotów – wszystkie maszyny zdolne do lądowania na wodzie.
Nie znalazłem żadnej informacji o realnym ruchu lotniczym poza krótkim wspomnieniem, że są organizowane loty widokowe i istnieje możliwość uprawiania heliskiingu. Bazując na dostępnych w scenerii FTX PFJ, Tongass Fjords i RTMM lotniskach mogę polecić kierunki takie jak: Meziadin Lake i Nass River na wschodzie (oba lotniska znajdują się niedaleko miejsca katastrofy B-36, Prince Rupert (CYPR) i Tarrace (CYXT) na południu, a dla samolotów amfibii – Alice Arm (CAC3), Kincolith SPB (CBA3) i bazy wodnosamolotów wokół Prince Rupert.
Na lotnisku nie pracuje straż graniczna (najbliższy punkt odprawy jeśli dobrze pamiętam znajduje się w Prince Rupert), ale jeśli pominiemy ograniczenia granic państwowych to w pobliżu znajdziemy jeszcze sporo lotnisk amerykańskich – Ketchikan (PAKT), który niedawno recenzowałem, Annette Island (PANT), Wrangel (PAWG), Petersburg (PAPG) – o których wspomnę niedługo.
Dodatkowo szukając lotnisk z pakietu Tongass Fjords oraz instalując dodatkowe lotniska i lądowiska RTMM można wzbogacić listę tras o kolejne kilkanaście kierunków. RTMM ma na przykład ciekawy pakiet lodowcowych stacji badawczych – z jedną umieszczoną na Cambria Icefield tuż nad Stewart. Gorąco polecam takie wyprawy.
Lotniska takie jak Stewart to baza dla bush pilotów. Wyznaczony pas startowy nie jest jedynym miejscem, w którym można lądować – wycieczki Piperem Cubem, Cessną 185 czy innym małym samolotem z lądowaniami na piaszczystych (kamienistych) łachach na rzekach są zupełnie normalne w tej okolicy (tak się wozi między innymi wędkarzy). Zupełnie normalnym widokiem są lądowania na drogach. Pamiętaj tylko, że łachy w ujściu obu rzek są błotniste, a nie piaszczyste. Może FSX tego nie symuluje, ale… lepiej lądować nieco w górę rzeki.
Zakup, instalacja i dokumentacja
Stronę produktu można obejrzeć w serwisie wydawcy, przycisk „Buy Now” przenosi do sklepu FlightSimStore. Aktualna cena to 24.95 dolarów australijskich (ok 70zł) minus rabat „czarnopiątkowy” co daje bardzo okazyjną cenę 16,70 AUD.
Instalacja wygląda tak jak w przypadku innych scenerii ORBX – po weryfikacji zamówienia (online lub offline) uruchamiany jest instalator, który dodaje scenerię do Flight Simulatora. Prosto i skutecznie. Należy pamiętać o wcześniejszym zaktualizowaniu FTX Pacific Fjords do najnowszej wersji i o instalacji aktualnych bibliotek ORBX po instalacji scenerii. Łatki do FTX i biblioteki do pobrania ze strony ORBX.
Dołączona instrukcja (PDF) opisuje szczegółowo instalacje, zalecaną konfigurację FSXa (przeczytaj bo niektóre elementy są istotne!), rekomendowane ustawienia autogenu i obiektów w zależności od parametrów komputera oraz panel sterowania scenerii.
Ten ostatni pozwala skonfigurować ilość śniegu na lotnisku.
Sceneria FTX Pacific Fjords jest zalecana i pełnię wrażeń z korzystania z lotniska będą mieli tylko posiadacze tej scenerii obszarowej. Przyznam szczerze, że korzystanie z tego lotniska bez FTX PFJ wydaje mi się pozbawione sensu. Tą recenzję będę pisał z perspektywy posiadacza (zadowolonego posiadacza!) PFJ.
Co obejmuje sceneria?
Głównym elementem scenerii jest lotnisko Stewart (CZST), wykonane bardzo dokładnie i je będę przede wszystkim omawiał. Zadbano również o otoczenie – okolicę w promieniu kilki mil pokryto fotoscenerią, która płynnie łączy się z otaczającym ją terenem PFJ wykonanym za pomocą landclassu. Miasteczko Stewart i niedalekie amerykańskie Hyder wykonano za pomocą autogenu zaprojektowanego przez ORBX, w jakości wyższej niż standardowy autogen FSXa. Przy okazji dodania fotoscenerii na jej obszarze „uregulowano” bardzo precyzyjnie rzeki Bear River i Salmon River, które wpadają do Portland Canal.
Pierwsze wrażenia
Wiocha! Po prostu totalna wiocha. Przy lądowaniu stwierdziłem, że pas dawno nie widział walca i świeżego asfaltu. Tu pęknięcie, tam rysa… Ogólnie marnie, na szczęście drzewa wycięto na podejściu, choć i to wykonano niezbyt dokładnie. Niby w osi pasa nic nie stoi, ale na podejściu do 36 drzewa układają się wyraźnie asymetrycznie, więc intuicyjnie podchodziłem lekko z lewej. To mi zresztą zostało na dłużej – ot takie podejście z offsetem.
Płyta lotniska nie wygląda lepiej. Najpierw zwracają uwagę słupki, którymi otoczono dziury w asfalcie na parkingu. To jeszcze rozumiem – mieszkam w Bytomiu, to też górnicze miasto, nawierzchnia się niszczy – nic nie poradzę, choć tutaj mogliby jednak poradzić – w końcu najbliższa kopalnia to odkrywka kilka mil dalej! Plus za oznaczenie wyrwy pachołkami. Budynki lotniska to zardzewiały hangar i równie skorodowany barak „beczka” z blachy falistej i dwa budynki, które pierwszą i drugą młodość mają już za sobą. Pilna interwencja malarza jest konieczna, szklarz też znajdzie sobie zajęcie, choć zdaje się, że o problemie okien zapomniano, po tym jak właściciele tymczasowo mu zaradzili wstawiając kilka lat temu płytę pilśniową w miejsce brakujących szyb…
Siedzący pod barakiem jegomość nawet na moment nie podniósł głowy, żeby spojrzeć na mojego pięknego, żółtego Staggerwinga. Przechadzający się kawałek dalej mężczyzna zauważył i zwrócił mi uwagę na mój błąd każąc kołować na drugą płytę. Wracam na pas, przejeżdżam kawałek na południe i zjeżdżam w drugą drogę kołowania. Po drodze ciekawostka – przepust pod drogą kołowania – ładnie wymodelowane obrzeża drogi kołowania, a zagłębienie rowu, który ciągnie się wzdłuż pasa schodzi poniżej. Jeden z takich detali, które w FSX są ewenementem, choć najlepsi developerzy coraz częściej udowadniają, że mogą stać się standardem.
Trudno mi powiedzieć czy południowy parking to jedna czy dwie płyty – to jednak wiejskie lotnisko, wszystko jest tu takie… o tyle, o ile, więc parkingi też są wyznaczone swobodnie. Powiedzmy, że to jeden nieregularny parking ze sporym hangarem, do którego dobrali się wandale i pomazali jakieś graffiti na ścianie. Nawet nie takie brzydkie.
Szczegóły, detale czyli opis scenerii
Jestem zachwycony niemal wszystkim i mógłbym ciągnąć wcześniejszy opis, ale pewnie zastanawiasz się czy warto kupić tą scenerię. Przejdę do konkretów.
Tło – fotosceneria i mesh
Fotoscenerią pokryty jest kwadratowy obszar w odległości około 3 mil na północ, południe, wschód i zachód od lotniska. Obejmuje miasteczka Stewart i Hyder, fragment lodowca Cumbria (na wschód od Stewart) i ujścia rzek Bear i Salmon. Zdjęcie ma rozdzielczość 60cm na pixel co pozwala cieszyć się dobrą jakością już na niewielkiej wysokości. Zastosowanie fototekstury poprawia też wrażenia jakie robią góry – nałożenie się meshu i fototekstur zwiększa poczucie głębi i tworzy złudzenie większej plastyczności terenu.
Zastosowano mesh w rozdzielczości 5m, czyli bardzo dużej jak na warunki FSXa.
Tekstury lotniska
Sama informacja o rozdzielczości fotoscenerii nie oddaje jakości gruntu na lotnisku. Tutaj zastosowano techniki wymykające się standardowym FSXowym rozwiązaniom i rozdzielczość sięga w wybranych miejscach 2cm/px. To niesamowita jakość.
Budynki
Lotnisko zawiera kilka budynków – jakieś domki, hangary, szopę. Wszystkie są bardzo dokładnie wymodelowane i pokryte fotorealistycznymi teksturami. Nie mam informacji o ich rozdzielczości, ale nawet z bliska wyglądają atrakcyjnie.
Tu muszę wspomnieć o dwóch szczegółach, które szczególnie zwracają uwagę. Po pierwsze – te budynki stworzono bardzo dokładnie… z ogromną wyobraźnią. Nie ma tak typowej dla FSXa „nienaturalności” kiedy na wiejskim lotnisku budynek wygląda jak z wizualizacji architekta. Patyna i uszkodzenia są wykonane mistrzowsko i dotykają każdej powierzchni, każdego detalu.
Drugi szczegół to wnętrza. Do kilku budynków możemy zajrzeć. I „coś” tam w środku jest. Wrażenie robi hangar, do którego można wejść otwartymi drzwiami, a wyjść uchyloną bramą. W środku umieszczono sporo przedmiotów, które normalnie w takim hangarze powinny się znajdować.
Ludzie
Na lotnisku spotkałem kilka osób. Ludzie wykonani przez ORBX są animowani i nie są to krótkie powtarzalne animacje tylko względnie naturalne (jak na warunki FSXa) ruchy ciała. Niektórzy mają wyznaczoną trasę, którą wolnym spacerem przemierzają.
Autogen i animowane drzewa
Nie wiem jak Russ White (autor scenerii) to robi, ale jego scenerie (patrz również: Bella Coola) mają idealnie gęste lasy. Niska gęstość stawiania drzew to element Flight Simulatora, który mnie najbardziej denerwuje, a ta sceneria pokazuje, że można to zrobić lepiej. Jestem zachwycony.
Zabudowania obu miasteczek są poprawne. Trudno tu czymś zachwycić – w końcu to rzadko zabudowane osady, więc nic lepszego nie mogę powiedzieć. Po prostu rzetelna robota.
Niektóre drzewa w scenerii są animowane – poruszają się na wietrze. Lubię.
Trawa i kamienie
Kamieniami zachwycałem się już w przypadku Bella Cooli. W Stewart na ziemi też znajdują się trójwymiarowe kamienie oraz wolumetryczna trawa (wolumetryczna – nie mogę się przyzwyczaić do tej kalki z angielskiego, ale w poprzedniej recenzji nadużywałem jeszcze bardziej anglosaskiego 3d).
Trawa i kamienie to kolejne elementy, które wprowadzają realizm do otoczenia. Może mniej to widać na wielkich lotniskach, ale z perspektywy pilota Pipera Cuba, który patrzy na trawę obok pasa z odległości kilku metrów – to niezwykle ważne.
Cienie – za i przeciw
Ciekawa sprawa – zastosowano tutaj cienie „wypalone” na stałe w scenerii. Co najpierw zwraca uwagę to niesamowita jakość cieni. Między budynkami stoi słup z kablami energetycznymi, a na ziemi pod nim widzimy cienie słupa i wszystkich jego detali, a także cienie kabli. Rzecz niespotykana w FSX, gdzie jakość cieni woła często o pomstę do nieba.
Niestety w beczce miodu jest też łyżka dziegciu. Cienie są w scenerii na stałe. Przy pełnym zachmurzeniu w ulewie – również. W nocy też. Jeśli nawet to nie jest lotnisko, z którego należałoby korzystać w nocy, to krótkie i wyraźne cienie o świecie czy przy wschodzie słońca są nienaturalne i nic na to nie poradzimy.
Napisałem, że uważam, iż jest to coś, co mogłoby być poprawione. Sądzę, że opcja w panelu sterowania pozwalająca włączyć / wyłączyć tekstury z cieniami była w zasięgu. Nie ma takiej opcji więc cienie traktuję jako zaletę (wielką!) i jako wadę (niewielką).
Śnieg
Ciekawym rozwiązaniem są tekstury zimowe obiektów. Na samochodzie i na dachach budynków pojawia się śnieg. O ile w Bella Cooli zgłaszałem pewne wątpliwości co do tekstur śniegu, to tu nie mam żadnych! Są idealne i wszędzie (pas, parkingi, otoczenie) śnieg „leży” doskonale.
Obiekty na lotnisku
W sceneriach ORBX w ogóle, a tutaj szczególnie podobają mi się różne przedmioty i obiekty, które znajdują się na lotnisku. Szczegółowo wymodelowane słupy z kablami energetycznymi, generator, skrzynie, a nawet takie drobiazgi jak arkusz blachy falistej oparty o ścianę budynku (sporo tu zbudowano z blachy falistej).
Klatkowanie, FPSy, obciążenie
Zdziwiłem się. Pisząc recenzję Bella Cooli za największą jej słabość uznałem obciążenie jakie generowała podejrzewając nawet, że wielu użytkowników z tego powodu straci część efektów. Tu nic takiego nie ma miejsca.
Sceneria działa bardzo dobrze. Po krótkich testach ustawiłem suwak gęstości scenerii na pozycję maksymalną (Extremely dense), suwak autogenu na przedostatnią (Very dense), zasięg LOD_Radius w fsx.cfg na 8.0 (domyślna wartość suwaka Level of detail radius w pozycji maksymalnej to 4.5). Używam tekstur chmur w rozdzielczości 4096 (ustawione w fsx.cfg). Reszta suwaków w ustawieniach – pozycje maksymalne, poza wodą (1 pozycja przed max). To są bardzo wymagające ustawienia i nie spodziewałem się, że będę miał w tej scenerii stabilne 30 klatek w samolotach, którymi latałem (C-172 A2A, Twin Otter Aerosoftu, Kodiak Lionheart, C208 Carenado). Mam, z rzadka spada do 20+.
Podsumowanie (ocena 5*****)
Nie cała zasługa leży po stronie ORBX. Stewart to bardzo ciekawe miejsce do latania. Niesamowite góry, z dziesiątkami wąskich dolin, które można próbować pokonać przy niskiej podstawie chmur (musisz porządnie zaplanować lot zanim się za coś takiego zabierzesz), majestatyczny Portland Canal – otoczony górami wysokimi jak Tatry fiord ciągnący się dziesiątki mil – najpopularniejsza trasa wlotowa i wylotowa ze Stewart, to niezłe powody by miejscowością tą się zainteresować.
Zasługą ORBX jest wyniesienie tej miejscowości ponad inne, które mogłyby być równie ciekawe. Dzięki scenerii Stewart Airport we Flight Simulatorze znajdujemy namiastkę świata realnego. W najwyższej jakości wykonania.
Warto!
Stosunek ceny do jakości (bardzo dobry)
Stewart kosztuje 24.95 dolarów australijskich. Po dzisiejszym kursie to 71 złotych lub 17 euro. To bardzo dobra cena za możliwość latania z tak dobrze wykonanego lotniska. Jeśli wziąć pod uwagę to, że sceneria jest otoczona innymi (również dużą ilością darmowych) i można znaleźć mnóstwo ciekawych tras lotów – oferta staje się jeszcze bardziej atrakcyjna i te 71 złotych da każdemu amatorowi VFRów dużo radości.
Aktualna promocja – niecałe 50 złotych (16.70 AUS) to świetna okazja.
Strona produktu Stewart Airport
Zalecana sceneria obszarowa: FTX NA Pacific Fjords (NA PFJ)
Moje recenzje płatnych i darmowych dodatków do Flight Simulatora X – dział Recenzje
Dodatki widoczne na screenach:
- Tekstury nieba i fal – REX Texture Direct 4
- Alabeo – eech D17 Staggerwing
- A2A – Piper Cub (+AccuSim)
- Aerosoft – Twin Otter Extended
- A2A – Spitfire (+AccuSim)
- malowanie Spitfire’a BF273 ( SolarEagle z Aussiex.org)
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!