DTG Flight School – zapowiedź

DTG Flight School – co wiemy o nowym symulatorze Dovetail Games? 64-bitowa architektura, współpraca z ORBX, tylko 3 samoloty i brak dodatków. Symulator „entry level”.

12657331_586180844892099_8117894768454050677_o

Grafika: DTG

W skrócie

Flight School ma być symulatorem „entry level” – zgodnie ze słowami dyrektora kreatywnego Dovetail Steve’a Hooda przeznaczonym dla użytkowników, którzy dopiero wchodzą w świat symulatorów i chcą poznać tajniki sterowania samolotem w locie. Jako taki raczej nie spełni, i nie ma spełnić, wymagań zaawansowanych użytkowników, którzy już korzystają z FSX, P3D lub X-Plane.

Mam wrażenie, że głównym celem Flight School jest test odmienionego przez DTG Flight Simulatora w ograniczonym i ściśle sterowanym środowisku sprawdzone będą rozwiązania, które pojawią się w pełnej wersji symulatora później w tym roku. To mnie cieszy. Samą szkołę traktuję raczej jako ciekawostkę, choć mam nadzieję, że zadziała tak, jak developer zakłada – czyli przyciągnie więcej ludzi do symulacji lotniczych i odczaruje trochę wirtualne latanie, które wielu wydaje się ekstremalnie trudne.

Flight School

Symulator pojawił się już w przedsprzedaży w sklepie Steam. Opis dostarcza kilku informacji:

  • Dostępne będą dwa* samoloty: Piper PA-18 Super Cub i Piper PA-28 Cherokee
  • Profil pilota będzie przechowywał informacje o postępach
  • 15 ciekawych i wciągające lekcje pokrywające się z podstawami szkolenia do licencji LAPL, PPL i szkolenia nocnego
  • 9 misji
  • tryb dowolnego lotu, w którym można sprawdzić swoje umiejętności w dowolnym miejscu na świecie
  • * – trzeci samolot pojawi się w lipcu – to Diamond DA-42

Wymagania techniczne

Od strony technicznej DTG Flight School wygląda tak:

  • System operacyjny: Windows 7, Windows 8.1, Windows 10 (wersje 64-bit)
  • Procesor: Dual Core, 2.5 GHz
  • Pamięć: 4 GB RAM
  • Karta graficzna: 512Mb – 1Gb(DX11)
  • DirectX: Wersja 11
  • Sieć: Szerokopasmowe połączenie z internetem
  • Miejsce na dysku: 40 GB dostępnej przestrzeni
05

Grafika: DTG

Najważniejsze elementy?

Opis techniczny zawiera dwie, kluczowe dla mnie, informacje – nowy symulator ma korzystać z architektury 64-bitowej i z DirectX w wersji 11. O ile DX11 poprawi wygląd Flight School, architektura 64-bit to dobry znak raczej w kontekście zapowiedzianego na koniec 2016 pełnego Flight Simulatora wykonanego przez Dovetail Games. W ograniczonym środowisku Flight School 64 bity traktować bardziej jak poletko testowe.

40 GB potrzebnych do nagrania Flight School sugeruje, że zapowiedziana współpraca z ORBX da efekty of pierwszego dnia. Zrzuty ekranu mogą mylić, ale wydaje mi się, że Flight School wykorzystuje FTX Global base lub podobne tekstury jako podstawę dla całego świata.

Co jeszcze wiemy?

Flight School jest oparta na FSX

Flight School jest bardzo mocno zakorzeniona w FSX. Na filmach nakręconych na Insomnia 57 widać fsxowy kompas misji, fsxowy zielony pasek komunikatów. Świat wygląda zresztą bardzo podobnie do FSXa (z uwzględnieniem FTX Global i kilku innych poprawek).

Nowe samoloty – wskaźniki 3d

Znakiem postępu mogą być trójwymiarowe wskaźniki, które widać na prezentowanych modelach Pipera Cherokee. Spodziewam się, że samoloty będą wyglądały o klasę (kilka klas?) lepiej niż domyślne w FSX. Niestety dalej nie mamy szczegółowych informacji o tych samolotach – nie wiemy jak dokładnie będą symulowane ani jak szczegółowo będą odwzorowane systemy.

1425211_601475203362663_2830003867807001279_o

Grafika: DTG

Proces szkolenia – oparty na rzeczywistym lub przynajmniej inspirowany

Flight School ma być dokładnie tym, co tytuł sugeruje – szkołą. Według wyjaśnień Steve’a Hooda FS ma naśladować europejski program licencji pilota samolotów lekkich – LAPL(A) i amerykański program szkolenia do PPL (Licencja Pilota Samolotowego Turystycznego). Po przeczytaniu opisu zastanawiam się na ile 15 lekcji może zrealizować jedno i drugie. Zastanawiam się też jak bardzo to szkolenie będzie się różniło od szkolenia, które jest dostępne w starym Flight Simulatorze X.

Poprawione lotniska?

Bardziej wnikliwi widzowie filmów publikowanych przez DTG mogli dopatrzyć się lekko poprawionego lotniska, na którym wykonywane jest europejskie szkolenie we Flight School. Niestety – do poziomu dodatkowych lotnisk ORBX czy innych czołowych developerów mu daleko. Spodziewam się kilku poprawek na lotniskach objętych misjami, ale patrząc na niskie wymagania sprzętowe (szczególnie Core 2 Duo o przeciętnym taktowaniu i niewielka pamięć karty graficznej) – wyobrażam sobie, że najlepsze lotniska będą wyglądały tak, by utrzymać płynne działanie na takim sprzęcie.

Więcej szkoleń w przyszłości?

Steve Hood zapowiedział, że DTG jest otwarte na pomysł pociągnięcia szkoleń i kariery pilota dalej – przez kolejne typy samolotów do kolejnych stopni kariery pilota. Mam wrażenie, że ogłoszenie o pojawieniu się DA 42 może sugerować, że następnym krokiem będą szkolenia na samoloty wielosilnikowe, a w przyszłości szkolenie IR i CPL (licencji pilota zawodowego).

Dodatki – brak zapowiedzi na temat DLC, brak dodatków zewnętrznych, brak SDK

Trochę się już pogubiłem w zapowiedziach i przeciekach na temat DTG FLight School. Niektóre zapewniają, że nie będzie żadnych dodatków – to by sugerowało, że rozbudowa, o której mówił Steve Hood (kolejne uprawnienia i licencje) będą dodawane jako uaktualnienia, a nie płatne dodatki. Niemal na pewno na tym etapie nie należy się spodziewać dodatków oferowanych przez zewnętrznych twórców – nie będzie więc ani płatnych, ani bezpłatnych samolotów i scenerii.

Podsumowanie – entry level sim

Flight School ma być symulatorem „entry level” – zgodnie ze słowami dyrektora kreatywnego Dovetail Steve’a Hooda przeznaczonym dla użytkowników, którzy dopiero wchodzą w świat symulatorów i chcą poznać tajniki sterowania samolotem w locie. Jako taki raczej nie spełni, i nie ma spełnić, wymagań zaawansowanych użytkowników, którzy już korzystają z FSX, P3D lub X-Plane.

Mam wrażenie, że głównym celem Flight School jest test odmienionego przez DTG Flight Simulatora w ograniczonym i ściśle sterowanym środowisku sprawdzone będą rozwiązania, które pojawią się w pełnej wersji symulatora później w tym roku. To mnie cieszy. Samą szkołę traktuję raczej jako ciekawostkę, choć mam nadzieję, że zadziała tak, jak developer zakłada – czyli przyciągnie więcej ludzi do symulacji lotniczych i odczaruje trochę wirtualne latanie, które wielu wydaje się ekstremalnie trudne.

Pooglądaj (linki)

Pogrubiłem najciekawsze moim zdaniem materiały:

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.