Dzieci różowej linii
Zgodnie z zapowiedzią ;) – podkradam filmik wrzucony na forum pl-vacc przez PK.
Półgodzinny referat z 1997 roku opisuje przypadki, w których nadmierna koncentracja na obsłudze autopilota i FMC powodowały, że w relatywnie bezpiecznych sytuacjach pojawiało się zagrożenie.
Autor rozróżnia trzy „stopnie zautomatyzowania”. Pierwszy, przy którym pilot manualnie steruje samolotem i kontroluje przepustnicę. Drugi, przy którym pilot kontroluje maszynę pośrednio – przez autopilota, korzystając z możliwości zadania kursu, prędkości wznoszenia, prędkości poziomej (przy aktywowanej automatycznej przepustnicy). Trzeci, przy którym pilot zdaje się całkowicie na FMC w zakresie prowadzenia nawigacji i kontroli nad samolotem. Zauważając korzyści jakie płyną z wykorzystania autopilota podkreśla jak niebezpieczna jest sytuacja, w której pilot zamiast przejąć stery zaczyna przeprogramowywać komputer lub zmieniać ustawienia autopilota.
Choć wykład kierowany był do pilotów linii lotniczych latających samolotami pasażerskimi – wirtualnych pilotów dotyczy niezależnie od rodzaju samolotu, którym latają. W lotnictwie ogólnym FMC zastępuje GPS, a autopilot występuje obecnie w zdecydowanej większości maszyn. Korzystając z tego filmu można się nauczyć odróżniać sytuacje, w których można zmieniać parametry lotu korzystając z autopilota od tych, w których należy przejść na sterowanie ręczne lub zejść o poziom niżej w stopniu zautomatyzowania (z FMC na ręczne ustawianie autopilota).
Ten film powinien być również swoistym memento dla osób, które przygodę z Flight Simulatorem zaczynają od GPS, autopilota i ILS. Nie wystarczy być sprawnym operatorem awioniki – choć pomocna, nie zawsze jest odpowiednim dozwiązaniem.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!